Pielgrzymka na Ukrainę 18-30.09. 2006

W poniedziałek rano 18.09. pielgrzymka wyrusza samolotem z Zurychu przez Pragę do Kijowa. Z lotniska odbiera nas ks. Jan pracujący w Lucku, który będzie naszym przewodnikiem po ziemi ukraińskiej. Pierwszą noc spędzamy w seminarium duchownym pod Kijowem. Wtorek 19.09. Po Mszy św. i śniadaniu wyruszamy na zwiedzanie zabytków sakralnych stolicy. Kijów jest 4 mln europejską metropolią. W czasie ZSRR Kościół był w trudnej sytuacji. Zamykano kościoły i przeznaczano je na obiekty użyteczności publicznej: kina, teatry, mieszkania prywatne. W miejscach gdzie stały ołtarze umieszczano WC w celu upodlenia. Po uzyskaniu niepodległości Kościół tylko w malej części odzyskał dawne świątynie, często te, które potrzebowały dużych nakładów finansowych. Odzyskanie starych i prowadzenie remontów kościołów pochłania olbrzymie pieniądze, co nie jest proste w biednym i wyniszczonym kraju. Na Ukrainie działa Kościół prawosławny z przewagą na wschodzie, na zachodzie zaś greko-katolicki ok. 50% i Kościół katolicki 5-10%. My zwiedziliśmy m.in. cerkiew o złotych kopułach św. Michała i Monastyr Kijowa- Ławrę pieczerską. Jest ona wielkim ośrodkiem kultury religijnej. Ogromny klasztor jest wielką atrakcją turystyczną Kijowa. Następna świątynia – Sofia Kijewska – to jedno z najwspanialszych zabytków Europy Wschodniej wpisany na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Centralnym jej punktem jest Sobór Sofijski wzniesiony w latach 1017-1031 a rozbudowany w XVII i XVIII w. Budowla łączy architektoniczną doskonałość z ładunkiem artystycznym i stanowi punkt wyjścia dla całej architektury cerkiewnej Rusi. Wnętrze składa się jakby z małych pomieszczeń podzielonych szerokimi filarami. Zachowały się pochodzące z XI i XII wieku wspaniałe freski i mozaiki autorstwa artystów bizantyjskich i ruskich. Do dziś nie są znane sposoby nanoszenia tych fresków. Wieczorem zmęczeni i pełni wrażeń wracamy na nocleg. Środa 20.09. Rano opuszczamy stolicę Ukrainy i kierujemy się na południe w kierunku Odessy. Po drodze zatrzymujemy się w miejscowości Humań aby zwiedzić ogród botaniczny, piękny park założony na przełomie XVIII i XIX w. przez hr. Potockich – Sofiówka. Dzięki urozmaiconemu terenowi park jest pełen szemrzących wodospadów, kanałów i małych jeziorek. Tutaj znajdują się różne gatunki krzewów i drzew. Obecnie znajduje się tutaj wydział rolnictwa uniwersytetu w Humaniu. Wieczorem docieramy do Odessy. Czwartek 21.09. Po Mszy św. i śniadaniu wyruszamy na zwiedzanie miasta . Za przewodnika mamy jednego z pallotynów, u których nocujemy. Odessa jest stosunkowo młodym, 200 letnim miastem, które bardziej nadaje się do spacerów jak do zwiedzania. Pomimo to zwiedziliśmy nadbrzeże portu, zeszliśmy po sławnych patiomkinowskich schodach i dotarliśmy do delfinarium, gdzie te zwierzęta popisywały się swoją zręcznością i inteligencją. Po południu byliśmy zaproszeni na herbatkę do katolickiego biskupa Odessy i Krymu Bronisława Biernackiego, który naświetlił nam skomplikowaną sytuację Kościoła na Ukrainie. Piątek 22.09. Rano po Mszy św. i śniadaniu wyruszamy busikiem ks. Jana na zwiedzanie okolic Odessy. Białgorad Ostrowski – stara nazwa Akermanu. Białogród - niezwykła średniowieczna twierdza , forteca budowana od XIII do XV w. Cytadelę zbudowali Genueńczycy a inne budowle i fortyfikacje Małdawianie i Turcy. Sytuowane na wysokim i skalistym brzegu rzeki Liman Dniestrowy ma 2,5 km murów wysokości od 5 do 15 m i 1,5 do 5 m grubości. Niegdyś forteca była wyposażona w 34 baszty, przetrwało tylko kilka. Następnie kierujemy się w kierunku delty Dunaju. Po drodze zatrzymujemy się nad rzeką i improwizujemy piknik z własnych wcześniej przygotowanych zapasów. Posileni i pełni humoru jedziemy dalej do miejscowości zwanej Wilkowe. Po sprawdzeniu paszportów (strefa nadgraniczna) odbywamy przejażdżkę łodzią motorową po delcie Dunaju, który ze względu na zachowanie naturalnego środowiska jest ogromnym siedliskiem różnych gatunków ptaków i ok. 92 gatunków ryb. Wracamy na nocleg pełni wrażeń i zachwytu nad pięknem delty tej rzeki. Sobota 23.09. Rano wyjazd na Krym do miejscowości Ugłowoje, gdzie przez następny tydzień będzie nasza główna kwatera. W południe zwiedzamy miasto Cherson. Oprowadza nas prawosławny duchowny. Dojeżdżamy na miejsce wieczorem. Po drodze towarzyszy nam bezkresny step i usłane gwiazdami niebo. Zostajemy zakwaterowani w „bezgwiazdkowym hotelu” co ma posmak przygody. Naszymi przypadkowymi współlokatorami pierwszego dnia są uczestnicy ukraińskiego wesela, ludzie życzliwi i przyjaznego serca. Przy okazji poznajemy różne zwyczaje związane z weselem. Goście opuszczają naszą kwaterę i przez kilka następnych dni jesteśmy sami. Niedziela 24.09. Dzień budzi się pochmurny ale około południa pokazuje się słońce i możemy spędzić kilka godzin na pobliskiej plaży. Wreszcie kąpiel w Morzu Czarnym. Wieczorem jedziemy na kolację do Bachczysaraju. Restauracja prowadzona jest przez potomków Tatarów Krymskich. Jemy specjalność zakładu tzw. czebureki – są to placki zawijane nadziewane mięsem lub serem. Poniedziałek 25.09. Po Mszy św. i śniadaniu odjazd do Bachczysaraju. Najpierw zwiedzamy pałac Chanów Krymskich. W swoim początkowym stanie pałac chanów nie ocalał. Został spalony po wzięciu Bachczysaraju przez wojska gen. Mnicha w 1736 r. Wtedy zostały też zniszczone wspaniałe ogrody. Niemniej pałac odrodził się jeszcze w bardziej wyszukanym stylu. Teraz jest to zespół, który składa się z kilku budynków: główny, mieszkalny, harem, mały meczet pałacowy, Baszta Sokoła, wielki meczet Chanów, cmentarz, kilkanaście wewnętrznych podwórek. Jest to jedyny zachowany w tak dobrym stanie obiekt na świecie. W Bachczysaraju warto zwiedzić klasztor Zaśnięcia NMP oraz skalne miasto – „Czułut-Kale”, które jest najlepiej zachowane ze skalistych miast Krymu. Po drodze spotykamy najlepiej zachowany klasztor światłouspiński. Monaster- skalną cerkiew założoną tu na przełomie VIII i IX w. Klasztor funkcjonował tu obok stolicy chanatu i cieszył się szacunkiem nie tylko chrześcijan ale i muzułmanów. Wtorek 26.09. Wyjeżdżamy w kierunku Sewastopola. Przed nami wspaniała panorama zachodnio-południowego Krymu z przepiękną, zaczynającą się złocić roślinnością. Sewastopol, jedno z największych miast Krymu, sięgający historią swoją do V wieku przed Chrystusem, jako kolonia grecka jest położony na wzgórzach nad zatoką. Jest to wielki port wojenny, siedziba ukraińskiej floty czarnomorskiej. Liczy ok. 375 tys. mieszkańców. Miasto nie należy do autonomii Republiki Krymu lecz podlega bezpośrednio Kijowowi. Oglądamy tu wystawioną panoramę obrony miasta w 1854 r. Płótno ma ok. 120 m długości. Podczas Wojny Krymskiej oblegali miasto Francuzi, Anglicy i Sycylijczycy. Następnie zwiedzamy Chersonez. To jeden z najwspanialszych zabytków Ukrainy, umieszczony na liście światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Są to rozległe wykopaliska kolonii greckiej z kompletną infrastrukturą. Miejsce to ma wielkie znaczenie dla wyznawców prawosławia – jest to jedyne miejsce na Ukrainie, gdzie przebywali święci Cyryl i Metody i to prawdopodobnie tutaj w 988 r. przyjął Chrzest książę kijowski Włodzimierz. Rekonstruowany tutaj sobór nosi jego imię. W samym mieście odwiedzamy m.in. kaplicę katolicką mieszczącą się w jednym pomieszczeniu na II p. domu mieszkalnego. Na trzy Msze św. w niedzielę przychodzi tu 120 osób. Właściwy kościół, usytuowany po drugiej stronie ulicy, zamknięty w latach trzydziestych, w latach sześćdziesiątych został zamieniony na kino i teatr. Do dziś nie udało się go odzyskać. Władze miejskie zwlekają z jego zwrotem. Środa 27.09. Po Mszy św. i śniadaniu wyjeżdżamy na zwiedzanie okolic Jałty. Jedziemy brzegiem morza. Przed nami rozciąga się przepiękna panorama: bujna roślinność i stromo opadające do Morza Czarnego zbocza gór. Po drodze widzimy przypiętą do gór cerkiew Bałtarskie Wrota, następnie stromo opadający ku wybrzeżu masyw Ai Petri, którego pochodząca z greki nazwa upamiętnia św. Piotra, osiąga 1233 m. Na górze znajduje się szeroka płaszczyzna na której znajduje się obozowisko Tatarów, oferujących pamiątki i produkty rękodzielnicze. Tutaj jemy tradycyjne szaszłyki baranie i popijamy je winem własnej, tatarskiej produkcji. W drodze powrotnej odwiedzamy wodospad Uczan-Su, o tej porze roku prawie bez wody i Wielki Kanion Krymu. Czwartek 28.09. Dziś zwiedzamy zamki i pałace w Jałcie i okolicach. Jest ciepło, słonecznie i po raz drugi możemy się kąpać w morzu. Oglądamy zachwycającą panoramę Krymu. Po drodze zabieramy naszą ukraińską przewodniczkę, mówiącą po polsku. Najpierw zwiedzamy pałac Woroncewa wybudowany w stylu mauretańsko-angielskim z szarego kamienia z początków XIX wieku. Jego właścicielem był arystokrata rosyjski ożenionym z Polką, Elżbietą Branicką. W dalszej drodze zatrzymujemy się przy tzw. Jaskółczym Gnieździe, zameczku wybudowanym w morzu na skale. Następnie jedziemy do Liwadii, dzielnicy Jałty. Pałac to dawna letnia rezydencja carów rosyjskich. Jego dzisiejszy wygląd pochodzi z lat 1910-1911. Tutaj w lutym 1945 r. został podpisany Traktat Jałtański pomiędzy zwycięskimi mocarstwami: ZSRR, USA i Wielką Brytanią. Piątek 29.09. Opuszczamy Krym i udajemy się w prawie 900 km drogę powrotną do Kijowa. W Seminarium Kijowskim wita nas bp Witali z klerykami. Sobota 30.09. Pożegnanie z przemiłymi gospodarzami. Kilka godzin na indywidualne zwiedzanie Kijowa, Kreszczatnik i Majdan Niepodległości. Na lotnisku rozstajemy się z ks. Janem, pełnym humoru naszym kierowcą i opiekunem. Opuszczamy pełni wrażeń ziemię ukraińską i jej serdecznych mieszkańców. Przyrzekamy sobie, że znów tu wrócimy. Może za rok albo za dwa, ale na zachodnią Ukrainę.

/Elżbieta Vogt/