Majówka w zielonym lesie

       W dniu 05-go maja o godz. 15:30 w zielonym, spacerowym lesie, położonym niedaleko  od  głównej  drogi między Biberistem a Lohnem, odbyła się tradycyjna już Majówka czyli Msza Święta z Litanią do Najświętszej Marii Panny.
        I tym razem, jak w ostatnich latach, nie w kościele, tylko na łonie przyrody. Na  zwykłym  klepisku,  pod  zadaszeniem leśnego domku przygotowano polowy stół, zamiast białego obrusa - białe serwetki, świeczki przywieźli ze sobą parafianie i tylko Krzyż przyjechał z Księdzem Rafałem... 
        Dopisali   Polacy  z  okolic,  przywieźli  ze  sobą dobre humory. Pogoda się wprawdzie  lekko  buntowała  i  zamiast pięknego, majowego słońca było zimno i pochmurno. Atmosferę ocieplały jednak radosne uśmiechy i duże ognisko.
        Rozpoczęło  się  Majowe  Nabożeństwo.  Polskie  majowe  Pieśni  Maryjne popłynęły   przez   szwajcarski   las.   Jeszcze   w  czasie  trwania  Mszy  Świętej zapachniało  polskim  barszczykiem,  który  podgrzewał  się  w domku. Majówkę zakończyła Litania i Bogurodzica zaśpiewana przez Księdza Rafała.
        Wszyscy odrobinę zmarzli, ale nikt nie narzekał, bo przeżycia duchowe były ważniejsze. Na rozgrzanie ciała podano czerwone wino, gorący biały barszczyk z jajkiem przygotowany przez naszą kol. Reginę.
        Radość  nie  miała granic. Zaczęła się zabawa po polsku. Jedzenia i picia nie brakowało,  a  i  gitara  się  znalazła.  Zapachy pieczonego mięsa i czerwone wino pobudziło    polski    temperament.    Zadźwięczały    struny    gitary,    popłynęły romantyczne tony od tych kilkudziesięcioletnich do najnowszych.
        I  w  te majowe zimne a zarazem gorące popołudnie bawiono się i weselono jeszcze długo...
        Tradycji polskiej Maryjnej Majówce stało się zadość.