Adwent w zwyczajach polskich

Treść dogmatyczna Adwentu i nurt liturgiczny znalazł w polskich zwyczajach swój pełny i piękny wyraz, jak w żadnym innym narodzie.

l) Roraty. Ujawnia się w nich adwentowy kult maryjny. Historia rorat nie doczekała się pełnego naukowego opracowania. Według Abrahama Bzowskiego († 1637) miał je wprowadzić do Polski w Poznaniu książę Przemysław I († 1257) a w Krakowie na prośbę bł. Kingi Bolesław Wstydliwy († 1279). Tak nazywano Mszę świętą, którą codziennie w czas rano odprawiano w Adwencie ku czci Najświętszej Maryi Panny. W czasie tej Mszy świętej zapalano osobną, przystrojoną świecę — symbol Maryi. Do dnia dzisiejszego ten zwyczaj jest zachowany w Polsce, chociaż roraty nie cieszą się taką popularnością, jak przed laty. Król Zygmunt I Stary w 1540 roku ufundował przy kaplicy zygmuntowskiej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi) w katedrze na Wawelu kapelę śpiewaczą, czyli zespół wokalny a cappella, składający się: z przełożonego — dyrygenta, 10 księży — śpiewaków i l kleryka — ministranta, do których należało codziennie śpiewanie na głosy w czasie Mszy świętej roratniej oraz branie udziału w uroczystościach kościelnych. Nosili oni nazwę "rorantystów". "Kapela istniała do 1872 roku i odegrała dużą rolę w historii polskiej kultury muzycznej".

Autor książki, wydanej w 1739 roku, opisuje zwyczaj zapalania siedmiu świec a raczej przynoszenia do ołtarza siedmiu świec zapalonych przez przedstawicieli siedmiu stanów: króla, prymasa, senatora, szlachcica, żołnierza, kupca i kmiecia. Czy to był zwyczaj powszechny w Polsce? Czy miał on jakieś tradycje? czy zachowywano go jedynie w pierwszą niedzielę Adwentu na Mszy świętej roratniej? Zwyczaj ten nie został również dostatecznie wyjaśniony. Władysław Syrokomla (Ludwik Kondratowicz) tak nam tę scenę przedstawia w formie poetyckiej:

Od Bolesława, Łokietka, Leszka,
Gdy jeszcze w Polsce Duch Pański mieszkał,
Stał na ołtarzu przed Msza roraty
Siedmioramienny lichtarz bogaty.
A stany państwa szły do ołtarza,
I każdy jedną świecę rozżarza.
Król — który berłem potężnym włada,
Prymas — najpierwsza senatu rada,
Senator — świecki opiekun prawa,
Szlachcic — co królów Polsce nadawa,
Żołnierz — co broni swoich współbraci,
Kupiec — co handlem ziomków bogaci,
Chłopek — co z pola, ze krwi i roli
Dla reszty braci chleb ich mozoli.
Każdy na świeczkę grosz swój położy
I każdy gotów iść na sąd Boży...
Tak siedem stanów ziemicy całej
Siedmiu płomieńmi jasno gorzały.
Siedem modlitw treści odmiennej
Wyrażał lichtarz siedmioramienny.

Scenę rorat na płótnie przedstawił Walenty Wańkowicz († 1842).

Przy wręczaniu zapalonej świecy celebransowi każdy na pytanie: "gotowy jesteś na sąd Boży" odpowiadał: "Jestem gotowy". Przedtem obowiązywała Spowiedź święta. Obrzęd ten był interpretacją Ewangelii, która w pierwszą niedzielę opisywała sąd ostateczny.

Roraty odprawiano przed wschodem słońca, o świcie na znak czuwania i oczekiwania Chrystusa. Tego właśnie świtu, zwiastującego Słońce, symbolem była Maryja w roratniej świecy.

2) Dla przypomnienia sądu Bożego na końcu i aby na ten sąd wiernych w Polsce przygotować, w pierwszą niedzielę Adwentu i w następne ze wszystkich wież kościołów odzywały się hejnały. Miały one być interpretacją słów Pisma świętego: "Gamie luba, Sion — Zabrzmij trąbą, Syjonie". Kardynał Kaetani, legat papieski w 1596 roku, chwali ten zwyczaj. Panował on w całej Polsce. Tak więc również nuta eschatologiczna, akcentowana w liturgii adwentowej, znalazła żywy oddźwięk w zwyczaju polskim.

3) Warto przypomnieć jeszcze jeden zwyczaj w Polsce: pamięć o ubogich i przygotowanie dla nich gwiazdki. Około roku 1840 zostało w Warszawie przy kościele bernardynów na Krakowskim Przedmieściu wśród inteligencji założone bractwo "roramie", które miało za cel sprzedawać świece, aby w ten sposób otrzymać fundusz na ubogich, zwłaszcza na prezenty na święta dla

dzieci. Do najgorliwszych członków tego bractwa należał znany opiekun dzieci i poeta Stanisław Jachowicz. Tak więc przygotowanie adwentowe do świąt Bożego Narodzenia łączono nie tylko z modlitwą i uczynkami pokutnymi, ale również z jałmużną.

4) Był też zwyczaj w Polsce, że w ostatnim dniu roku wróżono sobie o przyszłym roku. Dlatego na św. Andrzeja Apostoła (30 listopada) do dnia dzisiejszego zachowały się "andrzejki”, czyli wróżby z różnych figur topionego wosku, wlewanego na wodę.