Rekolekcje w Zuchwilu |
Rok zbliża się ku końcowi, coraz częściej pojawiają
się mroźne, wietrzne dni. Można już czuć zbliżające się Święta Bożego
Narodzenia.
W pierwszą grudniową a drugą adwentową niedzielę w Kościele pod wezwaniem Świętego Marcina w Zuchwilu obok Solury została odprawiona Msza Święta w języku polskim. W okresie tym Szwajcarzy organizują adwentowy koncert, podczas którego Polacy mają dostęp tylko do przykościelnej sali spotkań. Wcześniej były organizowane Msze Święte w kościele w zachodniej Solurze. Od dwóch lat parafianie pozostają jednak "na własnym" organizując w przykościelnej sali prowizoryczny ołtarz przed którym ksiądz Włodzimierz Czerwiński odprawił Mszę Świętą. Wraz z księdzem Czerwińskim z odległej Polski (ze Szczytna w Kotlinie Kłodzkiej) przyjechał Misjonarz Świętej Rodziny, ksiądz Janusz Jezusek. Kilkudziesięciu przybyłych Polaków miało okazję uczestniczyć w rekolekcjach prowadzonych przez przybyłego księdza. Adwent, dni oczekiwania na Boże Narodzenie, czas zamyślenia się, skupienia, dni otwarcia naszego serca... Ksiądz Jezusek przywiózł ze sobą gitarę. Wyśpiewane słowa o "odrzuceniu płaszcza pychy" oraz przygotowanie się na przyjście "dawcy siły i pokoju" wierni usłyszeli już przy jej akompaniamencie. "Jak ślepiec szukasz ścieżki / a tu gościniec niebieski...", "Panie, jesteś blisko... / czy obrałem dobry kierunek"... Słowa przekazane wśród nut bezpośrednio dają do zrozumienia, że trzeba nie tylko słuchać, trzeba również usłyszeć, a to oznacza, że trzeba chcieć usłyszeć... Kiedy Msza Święta została zakończona parafianie przykościelną salę bardzo szybko "przebudowali" na salę spotkań, na której pojawiła się kawa, herbata i inne drobiazgi. Zaczęły się rozmowy, wspominki. Część dyskusji została poświęcona obecnej sytuacji polskiego kościoła w Szwajcarii, również przygotowaniom do zbliżających się Świąt. Na zakończenie wszyscy wspólnie zrobili porządek w sali i w kuchni, a następnie rozjechali się do domów. Już wkrótce znowu spotkają się ciesząc się, że jest to możliwe. |
Jerzy Miłosz |