Andrzejki w Bazylei

 

Zapraszaliśmy do wspólnej zabawy andrzejkowej, czas więc zdać relację:

Zabawa odbyła się z rozmachem 20.11.04 w Bazylei, a frekwencja przerosła oczekiwania.

Tak, więc organizatorzy: Antoni Kasprzak, Iwo Gatlik, Jarosław Horzemski.

Nie ujmując sobie zasług i wkładu pracy w przygotowaniach z tym większą satysfakcją dziękują wszystkim, którzy czynnie włączyli się do stworzenia atmosfery sali i samej zabawy.

Są to: Halicki Wojciech, Hoffman Anna, Krośnicki Jacek, Staszecki Stanisław, Szutenberg Róża i Kazik.

Osobne podziękowania należą się też naszym żonom, które z nami dzieliły stressssssssssssss.

Nie zapominamy również o naszych gościach, którzy w liczbie 160 osób swą obecnością we wspólnej zabawie potwierdzili nam jak potrzebne i lubiane są takie spotkania.

Jeszcze raz zapraszamy na Zabawę.

 

Zabawa!

 

Aby jesiennym uciec nastrojom,

Kiedy to słońca nie widać wcale

Ludzie z zapałem dwoją się, troją

Organizując Polonii Bale.

           Załatwić salę, w kuchni różności....

           Ileż terminów pogodzić trzeba....

           A dekoracje? A lista gości?....

           Kto to podoła-żywcem do nieba!

Tu przyznać trzeba, że wstęp niedrogi:

Anonimowy dawca pospołem

Kasę zasilił w Basel ubogim

Z doktorem Pyszko, drugim sponsorem.

           O nim to właśnie i jego sprawie

           Doktor Miodoński referat głosił.

           Bo już tradycją na tej zabawie,

           Że zapraszamy też’’ extra’’gości.

Lecz w jednym kącie jak w ulu wrzało....

Protest dla mówcy, czy temat sprzeczny?

Tu by przeprosić nam należało,

Choćby ze względu na wiek stateczny.

           Długo by szukać gdzie tkwi przyczyna-

           W tym nasz charakter wierny latami;

           Choć niedopite zwrócono wina

           Duchy sejmików krążą nad nami!

Poza tym tańce, gry i hulanka!...

Bo gdy tańczymy to nie ma mocnych!!!

Chciałbym dotańczyć białego ranka,

Lecz o północy trzeba nam kończyć!

           Szkoda, bo bale tu w Bazylei

           Rosną w potęgę, cieszą się wzięciem:

           Z różnych miast ludzie tu się zwiedzieli-

           Byli Francuzi, byli i Niemcy.

Bo trzeba przyznać, choć nieraz bieda

Tacy już chyba pozostaniemy

To także nasza droga do nieba

Bawić to my się jednak umiemy!!!

          -a dla tych co niebyli:

Nieutulony w sercu żal

Gdy za jednym balem drugi mijasz bal

 Już orkiestra się rozeszła

Pozostały puste szkła.....................

                                     

                                /Kazimierz Szutenberg, Rheinfelden 25.11.04/