O powstaniu i działalności Stowarzyszenia ”Centrum Spotkań i Modlitwy w Zurychu”

Jesienią 2000 r. polska kolonia z niemieckojęzycznej Szwajcarii, zgromadzona wokół Polskiej Misji Katolickiej w Zurychu, podjęła decyzję o powołaniu do życia stowarzyszenia, którego dalekosiężnym celem było nabycie nieruchomości w Zurychu z przeznaczeniem stworzenia w tym mieście polonijnego ośrodka spotkań i modlitwy. Polską Misją Katolicką w Zurychu kierował wówczas ks. Włodzimierz Czerwiński. Był to już trzeci rok jego owocnej działalności w Misji. Podziemna kaplica szwajcarskiego kościoła Liebfrauen nie była w stanie pomieścić dużej liczby wiernych. Działała już wtedy również, powołana przez ks. Włodzimierza, polska szkoła niedzielna dla ok. 50 dzieci. Istniało wiele wspólnot modlitewnych. Po odprawianych mszach św. wierni nie rozchodzili się od razu do swoich domów. Mieli potrzebę dalszego przebywania w gronie rodaków. Zalegali więc Polacy placyki kościelne dyskutując i informując się wzajemnie o problemach dnia powszedniego polskiego emigranta; wypełniali parafialne pomieszczenia dla spotkania przy kawie, zajmowali kilka sal na pokoje szkolne dla swych dzieci.

 Ten intensywny rozwój działalności PMK przerósł możliwości gościnnej parafii Liebfrauen. Potrzeby Polaków na parafialne pomieszczenia kolidowały z działalnością parafii. Znalezienie nowego locum stało się koniecznością. Ale szukanie w innych parafiach szwajcarskich okazało się bardzo trudne, wręcz niemożliwe. Dlatego pomyślano o posiadaniu własnych pomieszczeń, których również przyszłościowa rola, jaką mogły by one odegrać dla następnych pokoleń, była nie do przecenienia. 

Polska kolonia nad Limmatem podjęła wyzwanie chwili. W sierpniu 2000 r. powołano do życia Stowarzyszenie, którego zadaniem było stworzenie własnego, polonijnego domu o nazwie „Centrum Spotkań i Modlitwy Polskiej Misji Katolickiej w Zurychu”.

 Członkami-założycielami byli: ks. Włodzimierz Czerwiński, Grzegorz Błotny, Zenona Bossi, Edyta Łuba, Tadeusz Kadłubowski, Krystyna Kolatorska, Jarosław Szwedowicz i Marcin Veit. Wybrano formę stowarzyszenia, ponieważ PMK nie miała osobowości prawnej.

 W październiku tegoż roku w Marly powołano też Komitet Honorowy, na którego czele stanął ks. kard. Józef Glemp, prymas Polski, a członkami zostali: abp. Szczepan Wesoły – delegat prymasa ds. duszpasterstwa Polonii, ks. Krystian Gawron – rektor PMK w Marly, ks. Stanisław Jeż – rektor PMK we Francji, ks. Franciszek Mrowiec – rektor PMK w Niemczech, Benedykt Drewnowski – Muzeum T. Kościuszki w Solurze, pani Krystyna Habsburg, Marek Jędrys – ambasador RP w Szwajcarii, Janusz Morkowski – Muzeum Polskie w Rapperswilu, Jan Pyszko – prezes ZOP oraz Zygmunt Stankiewicz – Muzeum Polskie w Muri.

Centrum temu wyznaczono różnorakie role do spełnienia: 
1. Przede wszystkim zapewnić ono miało trwałą bazę lokalową dla Misji z własnym kościołem i ewentualnym mieszkaniem dla jej misjonarza. 
2. Powinno ono także stać się miejscem wszystkich Polaków przebywających w Szwajcarii i służyć ich jedności. 
3. Powinno być platformą służącą do wymiany informacji na wiele tematów, również takich, które ułatwiają emigrantom życie na helweckiej ziemi. 
4. Centrum powinno przyczyniać się do pogłębiania religijności, etycznego postępowania, umacniania wartości chrześcijańskich przez częściej i swobodniej na własnym terenie organizowane spotkania modlitewne, odczyty popularno-filozoficzne i różne posługi duchowe. 
5. Zaś nauczanie dzieci we własnych salach lekcyjnych, specjalnie przystosowanych do nowoczesnych metod nauczania, przybliżało by uczniom ich dawną ojczyznę.

 Statut Stowarzyszenia oparto na prawie obowiązującym w Szwajcarii i zarejestrowano go w odpowiednich urzędach szwajcarskich. Statut ten jak i cała inicjatywa uzyskały też poparcie ze strony bp. Amadee Graba, ordynariusza diecezji Chur, oraz Komisji Episkopatu Szwajcarskiego ds. duszpasterstwa obcojęzycznego – Migratio.

 Prezesem Stowarzyszenia został Andrzej Srebniak, następnie Zofia Zglińska, a obecnie jest nim Antoni Zgliński. Wielu Polaków, a niekiedy i Szwajcarów, hojnie poparło ideę tworzenia Centrum. Członkowie Stowarzyszenia wkładali wiele energii w powiększanie zbieranego funduszu przez organizowanie różnych imprez, z których dochód w całości przeznaczano na ten cel. Przez pierwszych 5 lat zebrano ponad 200’000 Fr. Kiedy w 2005 r. Stowarzyszenie obchodziło swoje 5-lecie, na uroczystość przyjechał bp. Tadeusz Pikus jako delegat ks. Prymasa. W jego imieniu wręczył medale „Zasłużony dla Narodu i Kościoła” pani prezes Zofii Zglińskiej oraz dwóm członkom – Władysławowi Barczykowi i Januszowi Kędzierskiemu. Cała uroczystość była transmitowana przez Radio Maryja. A obecny na uroczystości konsul RP, pan Mieczysław Sokołowski powiedział: „ Trzeba by sobie życzyć, aby kolejna rocznica wiązała się już z otwarciem Centrum i aby solidarność, która jest dewizą Stowarzyszenia, stała się wyznacznikiem Centrum i spotykających się w nim Polaków”.

 I być może spełniło by się to życzenie, gdyby w 2007 r. władze zwierzchnie polskiego kościoła nie odwołały do kraju ks. Włodzimierza. Jego wyjazd co prawda nie zachwiał przekonania Polonii co do konieczności posiadania Centrum, ale tempo zbierania funduszów znacznie się spowolniło. Zarząd Stowarzyszenia zmuszony był dużą część swej energii skierować na dyskusje, wyjaśnianie, spotkania i zmiany w Statucie, gdyż:
 1. Przybyli z Polski nowi księża krytycznie spoglądali na działanie Stowarzyszenia. Szczególnie ostro krytykowali powiązanie z PMK i jego cele związane z poszukiwaniem pomieszczeń na kościół. Twierdzili, iż według prawa kanonicznego kościół nie może być własnością grup świeckich. Stowarzyszenie będąc tylko zgrupowaniem wiernych, a nie instytucją kościelną, nie może wobec tego posiadać kościoła. 
2. Zgodnie z dokumentem watykańskim z 2005 r. misje obcojęzyczne stają się częścią kościoła lokalnego i podlegają kompetencji biskupa miejsca. Problem locum dla PMK i mieszkania dla jej misjonarza w chwili obecnej są rozwiązywane przez Kościół szwajcarski. 
3. Sprzeczne wypowiedzi przedstawicieli PMK wprowadzały przy tym niepotrzebny zamęt w powszechnym rozumieniu celów Stowarzyszenia.

W konsekwencji wielu rozmów z księżmi polskimi i zmian stanowiska Kościoła szwajcarskiego do obcojęzycznych misji, Stowarzyszenie na nowo przedyskutowało problem Centrum i dokonało zmian w statucie. Usunięto z niego zapis o posiadaniu kościoła i pomieszczeń dla misjonarza, jak również w nazwie Stowarzyszenia usunięto zwrot „Polska Misja Katolicka”. Ustalono też, że Stowarzyszenie zachowuje w statucie pozostałe cele.

 Przez cały okres tych zmagań zarząd i członkowie Stowarzyszenia w dalszym ciągu, tak jak na początku, aktywnie działali i działają w chwili obecnej na rzecz Polonii. Organizują polonijne imprezy i współpracują z innymi organizacjami polonijnymi. Niektóre z poczynań weszły już do tradycji, jak np. „Swiss Polonia Ski Cup” czy pielgrzymka do sanktuarium Matki Bożej w Quarten oraz bal sylwestrowy w Zurychu. Stowarzyszenie wydaje periodycznie biuletyn, w którym informuje swych członków i sympatyków o aktualnych problemach, ale i radościach.  Do tych ostatnich należy fakt stałego, choć nie tak szybkiego jak w pierwszym pięcioleciu, wzrostu funduszu. Na koniec 2013 r. na koncie Stowarzyszenia zgromadzono nieco ponad 310’000 Fr. Jest to suma niemała, ale niewystarczająca na szybką  i samodzielną realizację Centrum. Dlatego myślimy o współpracy z innymi możliwymi organizacjami, których cele nie będą kolidowały z naszymi. Za wzór może służyć londyński POSK, gdzie kupiona przed laty wspólnymi siłami różnych polonijnych ugrupowań nieruchomość połączyła je w jedność i stała się domem i miejscem pielgrzymek dla Polaków z całej Anglii, a nawet z innych krajów.   „Nam też potrzeba tego łączącego dachu nad głową” – powiedziała kiedyś jedna z Polek-Zuryszanek. A Prymas Polski, kard. J. Glemp stwierdził swego czasu: „w Szwajcarii potrzebna jest modlitwa, aby wyprosić łaskę szczęśliwego nabycia Ośrodka”. Więc modlą się rodacy. W każdą 3-cią niedzielę miesiąca po polskiej Mszy św. w Zurychu członkowie Stowarzyszenia odmawiają Koronkę do Miłosierdzia Bożego w intencji powstania Centrum i w intencji dziękczynnej za wszystkich ofiarodawców. Wierzymy, że wspólne modlitwy, poparcie Polonii przy szukaniu nowych rozwiązań i dobra wola pomogą zrealizować to trudne, ale zaszczytne zadanie stworzenia w niemieckojęzycznej Szwajcarii Centrum Spotkań i Modlitwy, tego „łączącego dachu nad głową”. 

Wg opracowania  Janiny Kasprzak.