13 sierpnia mięło 6 lat od założenia naszego Stowarzyszenia CSiM. W tym roku nie było hucznych uroczystości, akademii czy koncertów, bo to przecież niezbyt okrągła rocznica. Również zadania stawiane naszemu Stowarzyszeniu nie uległy zmianie. Nadal potrzebujemy własnego domu. Może na początku wydawało nam się to łatwiejsze. Określiliśmy cele, opracowaliśmy biznes-plan i przeszliśmy do realizacji. Zebranie 500 tys. do 1 mln franków w okresie 5 lat potrzebnych jako wkład własny na początku drogi wydawał się bardzo realistyczny. Wspólnoty innych wyznań przecież tego dokonały. Przykładem tego są choćby powstające jak grzyby po deszczu meczety i domy modlitwy nowych ruchów protestanckich.. Zakładaliśmy, ze gdyby tylko 30% polskich rodzin mieszkających na terenie niemieckojęzycznej Szwajcarii, co roku wpłacało 200,- franków na ten cel, to zostałby już zrealizowany. Rzeczywistość okazała się jednak inna. U wielu dało się zauważyć brak poparcia dla tej inicjatywy, czy to z braku wiary w powodzenie tego zamierzenia, czy tez nie znając potrzeb istniejącej tu wspólnoty. Niestety, niektórzy widzieli w nim tez konkurencję dla istniejącego już w Marły ośrodka duszpasterstwa polskiego. Przez 6 lat Stowarzyszenie próbowało zmienić to nastawienie. W wielu wypadkach się udało. Świadczy o tym choćby zebrana do dziś kwota 220 tys. franków. Nadal jest to jednak kwota niewystarczająca do podjęcia konkretnych działań a potrzeba taka coraz bardziej się zbliża. Na początku przyszłego roku goszcząca nas parafia Serca Jezusowego planuje generalny remont kościoła i centrum parafialnego. Powstaną poważne utrudnienia w naszym funkcjonowaniu. Od 1 stycznia zostanie wyłączony dolny kościół. Msze św. odprawiane będą w sali parafialnej, co może uniemożliwić nam spotkania przy kawie. Od wakacji 2007 roku wyłączone zostaną z użytku sale katechetyczne. Postawi to pod znakiem zapytania możliwość funkcjonowania istniejącej już od 9 lat Szkoły Niedzielnej. W dalszym etapie robót planowany jest generalny remont kościoła. Cały cykl remontowy rozłożony jest na kilka lat. Jaki wpływ na nasza działalność będzie on miał, trudno jest dzisiaj prorokować. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłoby przeniesienie się do już własnego ośrodka. Czy jednak wystarczy nam entuzjazmu i wytrwałości? 6 lat działalności wykazało, ze jest wielu zaangażowanych ludzi, ale zadanie, które sobie postawili jest ogromne. Wymaga zwiększenia grona osób, które włączyłyby się w jego realizacje. Zapraszamy szczególnie nowoprzybywajacych Polaków w szeregi Stowarzyszenia. Ich doświadczenie z budowy kościołów w Polsce na pewno nam się przyda. Wspólnie możemy coś dobrego stworzyć. Na zakończenie pragnę wyrazić życzenie, aby siódmy rok działalności Stowarzyszenia był przełomowy w dążeniu do pozyskania polskiego ośrodka spotkań i modlitwy w tak historycznie ważnym w dziejach Polonii szwajcarskiej mieście.
/ks. W. Czerwiński, kierownik PMK w Zurychu/